Spekulacje giełdowe to niekoniecznie samo zło

Spekulacje giełdowe to niekoniecznie samo zło

Jednym z rodzajów transakcji sprzedaży są spekulacje. To termin kojarzący się jednoznacznie negatywnie. Ze spekulacjami wiąże się ostatni światowy kryzys, nic więc dziwnego, że spekulanci giełdowi cieszą się tak złą sławą nie tylko w świecie ekonomistów, ale i w oczach zwykłych ludzi. Celem spekulanta jest uzyskanie korzyści, dzięki wykorzystaniu zmian i wahań cenowych papierów wartościowych czy walut. Niepewność działa zawsze na korzyść spekulanta, chociaż z drugiej strony podczas operacji spekulacyjnych ponosi on spore ryzyko finansowe. Dlatego też według niektórych specjalistów w dziedzinie ekonomii spekulantów nie należy oceniać wyłącznie negatywnie. Ich rolą jest ponoszenie ryzyka kursowego. Szacuje się, że obecnie, niemal 40 lat po rozpoczęciu działalności forexu, największego rynku walutowego, przeważająca większość dokonywanych tam transakcji ma spekulacyjny charakter. Czy to dobrze, czy źle, trudno jednoznacznie stwierdzić. Z jednej strony poprzez takie działania kursy walut ulegają niekiedy gwałtownym i pozornie niezrozumiałym wahaniom, a z drugiej dzięki nim można mówić o płynności rynku walutowego. Inni gracze, mniej chętni do ponoszenia ryzyka walutowego dzięki spekulantom nie muszą tego robić. Jak widać, spekulacje giełdowe niekoniecznie oznaczają wyłącznie ekonomiczne zło.